środa, 4 stycznia 2017

Patynowanie butów używanych

W odróżnieniu od butów nowych prace są tu bardziej skomplikowane.
Buty używane mają wszelakiego pochodzenia brud na skórze i w skórze, mogą mieć plamy tłuszczu, mają przede wszystkim stare powłoki, które w olbrzymiej ilości przypadków są również starte. Wszystkie te przetarcia będą rzutowały na wygląd nowo nanoszonych farb transparentnych oraz również lakierów bezbarwnych. Dlatego moim zdaniem patyny na starych - używanych butach będą zawsze ciemniejsze i czasem jest to różnica znaczna. Ułatwia tu pracę tendencja do cieniowania czubków i piętek co tuszuje niedoskonałości i przetarcia zwłaszcza na czubkach butów występujące.
Ważną rolę odgrywają też odpowiednie kremy do konserwacji. Ja obecnie najchętniej używam Saphir i Shoeboys, które również wchodzą w skórę penetrując jej wierzchnie warstwy i poprawiając wygląd i pigment powłok.
Ale po kolei.
Wpierw oczywiście czyszczenie i tu po francuskim omnidaimie Saphira do butów ze skór z włosem i otwartych dalej  najchętniej używam preparatów wodnych głównie angielskich choć nie tylko. Jeden z takich produktów z przeznaczeniem  do profesjonalnego użytku pięknie czyści skórę również tą otwartą, z zeszlifowanym wierzchem. Nie przejmuję się przemoczeniem skóry ponieważ po wyschnięciu mam równomierną bez zacieków, jasną powierzchnię.
Następnie przecieram odtłuszczaczem ( w moim przypadku angielskim w płynie lub włoskim Girba o nazwie pulitore ) całosć i po oklejeniu natychmiast praktycznie zaczynam malować. Należy pamięteć ,iż w patynach barwniki transparentne oprócz dużej siły krycia mają jeszcze tą cechę,iż kolejne warstwy nakładane po sobie powodują ciemnienie wykończenia. Czyli im więcej warstw tego samego koloru tym większe nasycenie barwnika ale jednocześnie tym ciemniejszy efekt finalny, który zostanie spotęgowany po położeniu lakieru. Dalej czekając do dnia następnego ( można po praktycznie godzinie ) nakładam Krem saphir i shoeboys lub  tylko któryś z nich i zostawiam n a kilka godzin. Potem poleruję miękkimi wełnianymi szmatkami oraz specjalnymi ściereczkami i szczotką z włosa końskiego po czym następnie zawsze na patyny w samej końcówce pracy nakładam 3 warstwy krem/wosk saphir MDor, każdą warstwę oddzielnie podsuszając suszarka i polerując. Mając wprawę ( dużo ćwiczeń) można na szmatce po umoczeniu w dosłownie kropli wody nakłądać ten krem i polerując uzyskać efekt lustra. Są ludzie, którzy to potrafią. Ja pomimo wielu prób nie.
Wosk ten daje też bardzo dużą ochronę przed woda zawierając fluor. Choć ostatnio Ochnik sprzedaje pewną pastę w tubce z dodatkiem fluoru, wosków i olejków jojoba.
Poniżej przedstawię kilka takich prac stopniowo wybierając z wielu jakie robiłem




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz